Pogo. Pogotowie. Dla jednych największa zmora, dla drugich niemal pół życia.
Pogo to reportaż napisany przez lekarza, specjalistę anestezjologii i intensywnej terapii, który przez 6 lat pracował w stołecznym pogotowiu ratunkowym. Książka w 2023 roku została nominowana do nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego, która ma na celu wyłonić najlepszy reportaż.
Czy zasłużenie? Tego nie wiem. Na pewno Pogo porusza ważny temat, szczególnie dla mnie – praca w ratownictwie medycznym. Jestem nim bardzo zainteresowana z dwóch powodów – po pierwsze moja praca magisterska z psychologii jest właśnie o ratownikach medycznych (i pielęgniarkach); po drugie – mój tata jest ratownikiem medycznym, więc co nieco wiem o specyfice tego zawodu. Po licznych pozytywnych recenzjach tego tytułu spodziewałam się chyba jednak czegoś lepszego.
Na początku zaskoczył mnie poetycki styl, w jakim Sieczko postanowił przekazać swoją historię. W niektórych momentach zachwycałam się tym, że można tak ładnie ubierać w słowa codzienny trud, z jakim zmagają się ratownicy medyczni. W innym zaś niekoniecznie mi to pasowało.
Byłam świeżo po przeczytaniu Polski SOR. Uwaga, będzie bolało Janka Świtały, który dostarczył mi znacznie więcej ogólnej wiedzy i pojęcia o pracy ratownika medycznego. Wydaje mi się, że Janek nie pisał swojej książki z myślą, by okrzyknięto ją wielkim reportażem, a pisał coś prosto z serca, jak robi to na co dzień na swoim profilu na Instagramie. W Pogo natomiast momentami, mimo małej liczby stron, odnosiłam wrażenie przerostu formy nad treścią.
Autor pod koniec książki (strony 101-102) przywołuje badania naukowe, co mnie niezwykle ucieszyło, ale tylko do czasu. Do czasu, kiedy chciałam poznać źródła tych procentów, o których pisał Sieczko, ale niestety nigdzie ich nie uświadczyłam. Brak przypisu, brak bibliografii, brak możliwości sprawdzenia i przeczytania tych badań. Żyję nadzieją, że już za niedługo będzie standardem podawanie źródeł. Niby już powinno być, ale niestety, bardzo często spotykam się z takimi brakami w pozycjach nonfiction. Sytuacja ta jest nie do zniesienia, bo czytelnik łaknący poszerzenia swojej wiedzy, spotyka się ze ścianą. Jasne, może szukać po danych, ale nie ma wtedy 100% pewności, że to właśnie z tego konkretnie artykułu korzystał autor. Mnie osobiście bardzo by się one przydały do mojej pracy magisterskiej. Oczywiście mam przypuszczenia, które to publikacje, ale są to tylko domysły, a powinna być pewność.
Czy w ogólnym rozrachunku polecam Pogo? Tak, choćby dlatego by samemu się przekonać, czy poetycka forma przekona kogoś do siebie. Jeśli jednak ma ktoś w sobie ciekawość i chęć poznania tego zawodu w większym zakresie, to zachęcam do przeczytania również kilku innych książek pisanych przez ratowników. Każda ma z nich wspólny pierwiastek, ale można w nich odnaleźć jakiś cząstkę świeżości i garść nowych informacji.
Zobacz także: — Bellevue — Czarna owca medycyny — Przemiany ludzkiego ciała — Podróże po ludzkim ciele — Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów |
Autor: Jakub Sieczko Tytuł: Pogo Seria: Seria Reporterska Wydawnictwo: Dowody (Dowody na istnienie) Data wydania: 13.05.2022 Stron: 120 |
Powyższy generator jest formą linku afiliacyjnego, co znaczy, że jeśli w niego klikniecie i kupicie książkę właśnie z niego, otrzymam kilka groszy prowizji od sprzedaży, co pozwoli mi na rozwój bloga i moich social mediów. 🙂
Wyświetl ten post na Instagramie