Film, Recenzje

Deadpool (2016)

deadpool

Deadpool był jedną z najbardziej wyczekiwanych premier 2016 roku. I to jest mocne marvelowskie wejście w ten rok. Ale za co tak naprawdę można go uwielbiać?

 

Po pierwsze: Ryan Reynolds

Nie ma lepszego Deadpoola od Reynoldsa. Po prostu nie i koniec. A jeśli ktoś takowego znajdzie, to wielkie gratulacje i nagroda wszech czasów. Wade Wilson kiedy trzeba jest złośliwy, uszczypliwy, arogancki i zabawny – czyli 95% czasu antenowego. Kiedy indziej znów jest kochany, nostalgiczny i oddany swojej wybrance. Połączenie wręcz idealne. Nie ma także lepszego głosu w czerwonym wdzianku niż Ryana. Rola wręcz szyta na miarę dla niego.

 

Po drugie: Soundtrack

Dobrze dobrana muzyka do filmu, którą nadal mogę słuchać godzinami i uśmiechać się do siebie na samą myśl o seansie i walentynkach. Powiecie, że jest mało romantyczny soundtrack? Całkiem możliwe, ale za to to najlepszy film, jaki mogłam obejrzeć tego dnia w kinie w 2016 roku.

 

Po trzecie: Humor

A ten jest głównie zasługą Deadpoola i gry Ryana. Chociaż tak naprawdę on go nie gra. On nim po prostu jest. Wyszczekany do granic możliwości i absurdu, jeżdżący po wszystkim i po wszystkich, czeka tylko, żeby dowalić jakimś znaczącym, często ostrym czy sprośnym tekstem. Gdyby nie jego reakcje film by wiele stracił.

 

Po czwarte: Kultura

Dwuznaczne, ale oczywiście mam na myśli wszystkie nawiązania popkulturowe, o których jest mowa w filmie. A od nich się wręcz roi jak w mrowisku. Tu Star Wars, tam X-meni, siam Reynolds. Jak tu nie kochać produkcji, która jest tak przesiąknięta innymi? Ja nie mogę i wręcz nie potrafię przejść obok tego obojętnie.

 

deadpool colossus negasonic

 

Po piąte: Marvel

Każdy wie, że produkcje Marvela nie są dla każdego. Je albo się uwielbia, albo pozostaje obojętnym. Jedni dorastali na filmach z Harrym Potterem, ja jestem z tych którzy wychowali się na filmach Marvela i dlatego na każdy kolejny czekam z niesłabnącą niecierpliwością.

 

Po szóste: Anty-bohater

Co dziwne, miła odmiana od wszystkich bohaterów, którzy chcą uratować świat, a przy okazji (albo zamiast tego) robią rozpierduchę na całe miasta. Deadpool chce uratować tylko swój świat. Wrócić do swojej nienormalnej normalności. I w tym celu nie ratuje, a zabija wszystkich po kolei. Bez zastanowienia czy skrupułów.

 

Po siódme: Dla każdego coś dobrego

Jak to w filmach Marvela bywa i on i ona znajdą coś dla siebie. On – bijatyki, masę krwi, męski humor. Ona – bądź co bądź – romantyczną historię, w której miłość zawsze zwycięża. Napisałabym, że też przystojnego Reynoldsa, no ale… po tym zostały już tylko wspomnienia, w niektórych momentach tego filmu. No, ale zawsze można pocieszyć się seksownym głosem.

 

Po ósme: Deadpool dla widzów

Nic nie cieszy bardziej jak główny bohater, zwracający się do publiczności. W tym właśnie momencie czujesz się jakbyś nie był tylko biernym widzem, a odgrywał jakąś rolę w filmie. Jesteś obok Deadpoola, który rozmawia z Tobą, nie opowiada swojej historii gdzieś w przestrzeń, ale właśnie do Ciebie.

 

Deadpool nie jest oczywiście bez wad, ale na nie nie zwraca się tak uwagi. Nie ma na to czasu, kiedy na ekranie serwuje się taką jazdę bez trzymanki.

 

 

Deadpool:

1. Deadpool | 2. Deadpool 2 (1.02.2018 PL)

 

 

Zobacz także:
Avengers: Czas Ultrona
— Captain Ameryka: Pierwsza starcie
— Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz
— Thor: Mroczny świat
— Iron Man 3
Reżyseria: Tom Miller
Tytuł: Deadpool
Oryginalny tytuł: Deadpool
Data premiery: 12 lutego 2016 (Polska) | 21 stycznia 2016 (świat)
Czas trwania: 1 godz. 48 min.
Obsada: Ryan Reynolds, Morena Baccarin, Ed Skrein, Brianna Hildebrand,…