Książka, Recenzje

Arsen – Mia Asher

arsen mia asher książka

Arsen – jeszcze do XX w. uznawany za pierwiastek o właściwościach leczniczych, jednak od tego czasu traktuje się go jako substancję szkodliwą. Jego nadmiar może prowadzić do zatrucia. I to właśnie Arsen, z początku obojętny dla Cathy, z czasem mógł się okazać lekarstwem na jej zranioną i pustą duszę. Czy ją uleczył, czy może stał się dla niej niczym trucizna?

Cathy i Ben tworzą wspaniałe małżeństwo, lecz tylko z pozoru. Cathy, choć ma idealnego męża (naprawdę idealnego – kochający, wspierający, pracowity, przystojny i do tego świetny w łóżku), to jednak nie ma wszystkiego, czego by chciała. A po tylu udanych latach spędzonych razem chciałaby dziecka… Jednakże po kolejnym poronieniu odsuwa się od męża, który nie wie już w jaki sposób jej pomóc, choć stara się jak może. Wtedy wkracza On. Arsen. Młody, przystojny, pociągający i zapowiadający nową intrygującą i namiętną przyszłość.

 

Miłość nie powinna nigdy ranić. Miłość powinna leczyć, być ucieczką do nieszczęścia, sprawiać, by jebane życie było coś warte. Ale gdy patrzę na swoją zonę, wiem, że to wszystko pierdolenie.
Miłość może zniszczyć.
Miłość może pogrzebać cię żywcem w trumnie pełnej bólu i rozpaczy, odebrać ci oddech, odebrać wolę życia. [s.412]

 

Arsen to kolejna powieść erotyczna, po której całkowicie niczego się nie spodziewałam. Mało tego – przed rozpoczęciem miałam do niej raczej mieszane uczucia, jednak już po kilkunastu stronach przepadłam i nie mogłam się oderwać. To już kolejne takie zaskoczenie związane z książką wydawnictwa Szósty Zmysł. Mam nadzieję, że będą jeszcze kolejne, bo lubię takie miłe niespodzianki.

Mia Asher stworzyła trójkąt idealny – wszyscy piękny, wszyscy bogaci, jednak każdy ma jakąś wadę. Tej idealności można mieć po czasie po dziurki w nosie, ale to przedstawia trochę taką typowy amerykański sen, z pięknymi amerykańskimi ludźmi i ich wystawnym życiem. Mimo tej idealnej otoczki mają swoje całkiem przyziemne problemy, które mogą stać się ogniwem zapalnym do spalenia tego na pozór idealnego życia.

Mamy więc Cathy – kobietę sukcesu, u boku której jest jej wierny i kochający mąż Ben. W najgorszym momencie ich związku oczywiście pojawia się drugi mężczyzna. Arsen, który z początkiem ma być lekiem na całe zło, jednak okazuje się być inaczej. Mamy też wspierającego ojca Cathy i oddaną przyjaciółkę. Czy przywiązałam się do którejś z postaci? Niekoniecznie. Czy natomiast chciałabym mieć męża takiego jak Ben? Która kobieta by nie chciała, niech pierwszy rzuci kamieniem. Czy któraś chciałaby spotkać na swojej drodze Arsena? Jeśli byłoby to przed udanym małżeństwem? To i może, choć trudno powiedzieć.

 

— Mówi się, że bycie zakochanym i kochanie kogoś to dwie różne rzeczy, prawda? To znaczy, czym innym jest miłość do przyjaciela, a czym innym do męża. Łatwo się w kimś zakochać. Ale kochanie, kiedy przeminie nowość, kiedy sprawy się komplikują, kiedy fizyczna namiętność mija, tego właśnie wymaga miłość. Prawdziwa miłość potrafi to wszystko pokonać. [s.459-460]

 

Arsen to książka-rollercoaster, gdzie miłość przeplata się z pożądaniem i rządzą, sympatia z nienawiścią. Dla niektórych relacja Arsena z Cathy może wydawać się zbyt spłaszczona i sprowadzająca się tylko do jednego. Może jednak właśnie o to chodziło autorce? O pokazane, że czasami miłość można pomylić z pożądaniem i fascynacją. Tym bardziej po tym, co przeszła Cathy.

Książka jest pisana z perspektywy Cathy, jednak raz po raz Asher oddaje głos Benowi czy Arsenowi, co jest moim zdaniem ciekawym i dobrym rozwiązaniem. Tak samo jak swego rodzaju mieszanie czasów – teraźniejszość przeplata się momentami z przeszłością, dzięki czemu mamy okazję przyjrzeć się poznaniu Cathy i Bena. Właśnie dzięki temu historia staje się bardziej interesująca i pełniejsza.

Czy polecam przeczytać Arsen? Jeśli tylko lubicie erotyki i literaturę obyczajową to jak najbardziej. Mnie na historia pochłonęła, tak samo jak ja pochłonęłam ją. Ja od książki wręcz nie mogłam się oderwać. Jeśli będę miała w przyszłości możliwość przeczytać kolejną książkę tej autorki, to z chęcią z tej okazji skorzystam.

 

Zobacz także:
— Pułapka uczuć
— Pucked
Autor: Mia Asher
Tytuł: Arsen
Oryginalny tytuł: Arsen. A broken love story
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data wydania: 15 listopada 2017
Stron: 512
Tłumaczenie: Iga Wiśniewska

 

 

 

 

 

 

Egzemplarz do recenzji udostępniło wydawnictwo Szósty Zmysł