Kwiecień plecień szybko minął i nauki nadszedł kres. Kiedy? Jak? Tego nikt nie wie… Ale to chyba nic nowego, bo czas tak szybko mija, że nawet nie zdąży się człowiek obejrzeć, a już, już jest koniec miesiąca i zaraz początek następnego. To widać choćby po tym, że dodaję podsumowanie kwietnia we wrześniu następnego roku. Nie ma co przeciągać tego wstępu, więc po prostu zapraszam Was na kwietniowe wspomnienia.
Książki
Liczba książek przeczytanych: 1
— Pojedynek – Marie Rutkoski
Najlepsza pozycja: brak
Największe rozczarowanie: brak
Liczba opublikowanych recenzji: 0
Liczba książek zdobytych: 6
— Diabeł ubiera się u Prady – Laure Weisberg
— Krwawe wino – Erica Spindler
— Mówiąc inaczej – Paulina Mikuła
— Przysięga królowej – C.W. Gortner
— Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender – Leslye Walton
— Wielcy Polacy. Malarze, rzeźbiarze, graficy. Leksykon – Opracowanie zbiorowe
Kwiecień jest pierwszym miesiącem w tym roku, w którym przybyło coś do mojej biblioteczki. Diabeł ubiera się u Prady i Krwawe wino zaadoptowane ze szkolnej akcji. Mówiąc inaczej, Przysięga królowej oraz Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender to prezent od siebie dla siebie z okazji zakończenia roku szkolnego. Nie mogłam się oprzeć promocji na Znaku, czyli nic nowego. A Leksykon Wielkich Polaków to prezent od szkoły za „sumienną pracę w szkolnej bibliotece”.
Filmy
— Nie zadzieraj z fryzjerem — Jest to jeden z głupszych filmów, jakie oglądałam. Ale chyba nie ma się co dziwić, bo w końcu Adam Sandler specjalizuje się głównie w takich produkcjach. Mocno średni, ale do obejrzenia i nawet do pośmiania się w niektórych momentach. Choć nie wszystkim nawet w takim stopniu przypadnie do gustu, bo zboczenie jest posunięte aż do granic absurdu.
Podróże
Po raz kolejny to były raczej te mniejsze niż większe podróże, ograniczające się do okolic mojej miejscowości. Lasy, jeziora podczas biegania na oczyszczenie się ze złych emocji i przedmaturalnego stresu. Coś czuję, że muszę wreszcie biegać chociaż raz w tygodniu, nawet dwa, żeby pozostać w formie, bo już się boję, co to będzie ze mną bez chociażby tych 3 godzin wf tygodniowo. A bieganie, gdy pogoda rozpieszcza tak jak ostatnio i pośród tych pięknych widoków (a teraz jeszcze piękniejszych, bo i bardziej zielono), to naprawdę fajna sprawa.
Internet
— Psycholog pisze o mitach na temat stresu.
— Jeżeli zastanawiacie się, gdzie założyć bloga, to z pomocą przyjdzie Wam Natalia z Jest rudo. Niesamowicie przydatny wpis także dla tych, którzy zastanawiają się nad przeniesieniem swojej strony.
— Kasia Gandor jak zwykle interesująco i merytorycznie o ważnych sprawach. Czy na pewno wiecie o co chodzi z AIDS i HIV? Istnieje dużo błędnych przekonań, więc warto przeczytać i sprawdzić, czy do tej pory nie żyło się w błędzie. 10 naukowo potwierdzonych wskazówek dietetycznych – niby coś wiemy, ale jakby nie do końca, więc warto sobie o tym przypomnieć i się do tego stosować. Tym bardziej że sezon letni nieubłaganie się zbliża, a wiadomo, jak większość z nas na to reaguje. Oraz 11 porad jak dobrze się wysypiać.
— Krótka ballada o hormonach wręcz skradła moje serce, więc koniecznie musicie ją przeczytać. Ale chyba ważniejszy jest drugi post, który pragnę Wam polecić. W ramach cyklu Poradnik odpowiedzialnego seksu Justyna pisze o 10 mitach na temat współżycia, funkcjonowania układu rozrodczego, a także antykoncepcji.
— Rzeczovnik o sztuce pisania, czyli co radzą pisarze w tej kwestii oraz 10 rzeczy, które ułatwiają i utrudniają pisanie.
— Sprawa już starsza, bo jak na razie trochę ucichła, ale lekarz na swoim profilu pisze o aborcji.
— Aaaaaa! Skaczę z radości i przebieram nogami, kiedy tylko zobaczę jakiś nowy trailer filmu Marvela. Tym razem jest to Doktor Strange. Jak ja się nie mogę doczekać tego widowiska!
— Występ George’a Carlina tak bardzo w punkt.
— Volantification o tym, że związków się nie naprawia, a co najważniejsze się ich nie psuje.
— Venila Kostis o pięciu błędach popełnianych przez blogerów w social media. Ups.
— I na koniec 10 dowodów na to, że kobiety od zawsze miały pod górkę. No cóż… nie od dziś to wiadomo.
Muzyka
Życiowo
Dokładnie od 29 kwietnia mogę bez zastanowienia zaznaczać w różnych ankietach wykształcenie średnie, co wiąże się z tym, że wreszcie skończyłam liceum. Czy będę tęsknić? Może trochę, ale to raczej za nieliczną garstką osób. I zaliczają się do nich także ludzie spoza klasy. Jak minęły mi te 3 lata? Szybko. Zdecydowanie za szybko. Ale cieszę się, że mam je już za sobą, bo, jak by nie patrzeć, okres liceum będzie dla mnie najgorszym etapem mojego życia. Nie tylko z powodu szkoły, bo prywatne problemy miały na to bardzo duży wpływ, ale jednak. Cieszę się jedynie z tego, że dzięki tej szkole poznałam kilkoro naprawdę świetnych ludzi. Co dalej? Czas pokaże. Na pewno chwila odpoczynku, a później praca.
Fan Page | Twitter | Instagram | Tumblr
Snapchat – thepepetka