Kosmiczne dziewczyny. 50 historii niezwykłych kobiet, które przyczyniły się do podboju kosmosu to zbiór, który powinna przeczytać każda dziewczynka.
W czasach, kiedy prym wiodą aktorki, modelki czy influencerki szkoda nie przyjrzeć się naukowczyniom. Kosmiczne dziewczyny zawiera 50 inspirujących historii kobiet, które odegrały niebagatelną rolę w nauce nad kosmosem. Powiedziałabym, że jest ich nawet więcej, bo przeżycia samej Libby Jackson są równie interesujące, co przedstawianych przez nią bohaterek.
Zdecydowanie za mało mówi się o kobiecych dokonaniach w różnych dziedzinach życia. By to zmienić, co jakiś czas wydawane są książki, cieszące się sporą popularnością. Takimi tytułami są choćby serie: Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek, Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy, Brakująca połowa dziejów czy Niezwykłe. 366 kobiet, które zmieniły bieg historii, jak i wiele, wiele innych podobnych tytułów.
Cieszą mnie te książki niezmiernie, choć martwi fakt, że kobiecy wkład w naukę i życie jest tak przemilczany na różnych przedmiotach szkolnych. Nie wiem, jak sprawa się ma obecnie, jednak ja kończąc liceum 8 lat temu, mało słyszałam o kobietach, choćby na historii. Jasne, przewinęła się Kleopatra, Dobrawa, Caryca Katarzyna, Królowa Elżbieta czy Wiktoria, było może coś na jakimś przedmiocie o Marii Skłodowskiej-Curie. Oczywiście, czytało się na polskim dzieła spod pióra kobiet, ale i tak podczas ponad 12 lat edukacji damskich sylwetek było znacznie mniej niż tych męskich.
A kim są te Kosmiczne dziewczyny według Libby Jackson? Pierwszą z nich jest Emile du Chatelet francuska matematyczka i fizyczka żyjąca w talach 1706-1749, która przetłumaczyła dzieła Newtona na bardziej ludzki język (przydałoby się tak przetłumaczyć z polskiego na „nasze” niektóre podręczniki do psychologii). A jeśli już o nich mowa, to następnie mamy okazję poznać brytyjską matematyczkę Adę Lovelace, która stworzyła pierwszy podręcznik do programowania. Przeczytamy również o Jacquline Cochran – pierwszej kobiecie, która przekroczyła barierę dźwięku; Walentinie Tierieszkowej – pierwszej kobiecie w kosmosie; Margaret Hailton – twórczyni oprogramowania decydującym o powodzeniu misji kosmicznej; „Little Old Ladies” (LOL) z Waltham, które „utkały” pamięć komputera pokładowego na potrzeby misji Apollo, Mae Jemison – pierwszej czarnej kobiecie w kosmosie; a nawet psycholożce i psychofizjolożce Patricii Cowings badającej podłoże choroby kosmicznej. A to tylko kilka z tych 50 niesamowitych historii, które zmieniły bieg historii badań kosmicznych.
Mimo że nie jestem targetem tej książki, to wiele się dzięki niej dowiedziałam. Nie interesuję się zbytnio kosmosem na co dzień, ale przeczytanie o tych wszystkich kobietach, które pomimo trudności, jakie spotkały na swojej życiowej drodze, jak niesprzyjające dla nich czasy czy kolor skóry, dały sobie świetnie radę. A najczęściej było to po prostu spowodowane tym, że urodziły się… właśnie kobietami. Tego typu historie pokazują, że determinacją i ciężką pracą można zbliżyć się do gwiazd.
Kosmiczne dziewczyny to strzał w dziesiątkę dla młodych osób zainteresowanych nauką. Wydana w twardej oprawie, z ilustracjami studentów i studentek London College of Communication na pewno ucieszy nie jednego fana kosmosu. Dla pozostałych, a w szczególności dla dziewczynek, które mogą mieć mniejsze poczucie własnej wartości jeśli chodzi o nauki ścisłe, może być inspiracją, że marzenia się spełniają i czasami faktycznie – sky is the limit.
Zobacz także: — Girl Power — Kobiety, które zawładnęły Europą |
Autorka: Libby Jackson Tytuł: Kosmiczne dziewczyny. 50 historii niezwykłych kobiet, które przyczyniły się do podboju kosmosu Oryginalny tytuł: A Galaxy of Her Own: Amazing Stories of Women in Space Wydawnictwo: Kobiece Data wydania: 18.05.2018 Stron: 143 Tłumaczenie: Ewa Borówka |
Reklama. Współpraca barterowa.
Egzemplarz do recenzji udostępniło wydawnictwo Kobiece
Powyższy generator jest formą linku afiliacyjnego, co znaczy, że jeśli w niego klikniecie i kupicie książkę właśnie z niego, otrzymam kilka groszy prowizji od sprzedaży, co pozwoli mi na rozwój bloga i moich social mediów. 🙂
Wyświetl ten post na Instagramie