Kobiety. Jeszcze zaledwie 1,5 wieku temu znaczyły tyle, co ich ojcowie czy mężowie. Ukryte w ich cieniu często zapomniane i/lub niedoceniane. A czasami to właśnie żony były lepiej urodzone i bardziej majętne niż ich partnerzy życiowi.
Lubię historie o silnych i niezależnych kobietach. I wojowniczkach, czy to w sensie dosłownym czy metaforycznym, życiowym. Czerpię z tego motywację do działania. Znana jestem ze swoich feministycznych poglądów, choć za każdym razem staram się wytłumaczyć, że feministą powinien być każdy. Bo kto feministą nie jest, ten jawnie głosi osąd, że kobiety są gorsze i równouprawnienia być nie powinno. Niestety, ale myli się feminizm z szowinizmem, a to zupełnie co innego.
Od wielu lat już, w historii szukam kobiet, które wiele osiągnęły w trudnych dla nich czasach. Kiedy to los im wyraźnie nie sprzyjał i często musiały się ukrywać pod męskimi pseudonimami. Dlatego cieszę się, że żyję w takich czasach, jakich żyję. Nieidealnych, ale na pewno znacznie lepszych pod względem wolności i równouprawnienia. Mamy prawa wyborcze, możliwość edukacji. I nie, nie powinniśmy być za to wdzięczne. Powinnyśmy mieć to już od zarania dziejów. Bez walki.
Nie mogłam więc przejść obojętnie obok tak ciekawie zapowiadającej się książki, w blurbie której fragment zdania brzmi następująco: „[…] buntowniczki, malarki i literatki, chcące za wszelką cenę wyjść z cienia by pokazać swój własny talent.”. No jak nie chcieć przeczytać Kobiety Kossaków w mojej sytuacji? No jak?!
Jestem zaskoczona, że mimo braku szczególnego zainteresowania malarzami Kossakami, czy literatkami z tego rodu, Kobiety Kossaków tak mi przypadły do gustu. Joanna Jurgała-Jureczka przedstawia niewyidealizowany obraz kobiet z tej znaczącej rodziny. Każda z nich tak różna, jednak każdą łączyło to samo – miłość i wzajemny szacunek. Cieszę się, że autorka postanowiła napisać coś o mniej znanych żonach, które żyły w cieniu swoich mężów: Anieli z Kurnatowskich Gałczyńskiej, Zofii z Gałczyńskich Juliuszowej Kossakowej, i każdej pokolenia Zofii Kossak i jej córki Anny z Szatkowskich. Bo tak naprawdę dopiero w tych późniejszych pokoleniach można było usłyszeć o kobietach z rodu Kossaków znacznie więcej – Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Magdalenie Samozwaniec czy wcześniej wspomnianej Zofii Kossak-Szczuckiej-Szatkowskiej.
„Zegar, tak często wpisany w motyw vanitas, symbolizuje nieuchronność śmierci, marność i kruchość życia. Przypomina o przemijaniu i odchodzeniu, o konieczności rozliczenia się z przeżytych minut, godzin i dni. Przypomina, że wszystko na ziemi ma swój czas: czas rodzenia i umierania, czas odnoszenia sukcesów i gorzki czas rozczarowań, czas budowania domu i czas bezdomności.” [s.53]
Oprócz dokładnego portretu każdej z wymienionych kobiet, mamy okazję przeżyć także ciekawą podróż do przeszłości i lekcję historii w jednym. Wszak bez tego nie mogłoby się obejść. Dzięki temu poznajemy obyczaje, etykietę, zajęcia, sposoby wychowania dzieci i patrzenia na otaczający świat, strachy i niepokoje ludzi XIX i XX wieku. Powstania, bitwy, dwie wojny światowe – to wszystko doświadczyły kolejne pokolenia tego znakomitego i znanego rodu.
Piękne wydanie w twardej oprawie i kilkunastoma zdjęciami w środku, które mają na celu przybliżyć czytelnikowi te wspaniałe postacie, o których mamy okazję przeczytać na kartach książki nie może nie zachwycić. Okładka cieszy me oko, tym bardziej że widnieje na niej fotografia fotografki z moich okolic, a z którą kilka lat temu miałam okazję osobiście się spotkać (efektem było kilka zdjęć, z czego jedno z nich mogliście już zobaczyć w poście Kim jestem?).
Jeśli więc macie ochotę zapoznać się z portretami kobiet silnych, wytrwałych, kochających swoich najbliższych i w pełni im oddanych, ale także tych niezależnych i jawnie podkreślających swój odmienny sposób patrzenia na świat. Jak również jesteście zainteresowani życiem zza kulisami swoich ulubionych artystów, to Kobiety Kossaków Joanny Jurgały-Jureczka są lekturą specjalnie dla was. Cieszę się, że autorka postanowiła zatrzymać czas dla tych małych-wielkich kobiet i ocaliła je od zapomnienia. Bo były i są tego warte. Chyba jak prawie każda kobieta.
Zobacz także: — Kobiety, które zawładnęły Europą — Czas motyli — Wieczna księżniczka |
Autor: Joanna Jurgała-Jureczka Tytuł: Kobiety Kossaków Wydawnictwo: PWN Data wydania: 9.02.2015 Stron: 336 Cenę książki można sprawdzić tutaj. |
_____
Post jest wynikiem współpracy z wydawnictwem PWN