Autor: Aleksander Sowa
Tytuł: Zła miłość
Wydawnictwo: E-bookowo
Data wydania: 2010
Stron: 54
Ocena: 5/10
“Zła miłość” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Aleksandra Sowy. Zastanawiam się czy to dobry wybór na początek, ponieważ słyszałam pozytywniejsze opinie o innych książkach tego autora. Jak na taką ilość stron czytałam ją dosyć długo. Kilkakrotnie musiałam powracać do zdania, które wcześniej czytałam.
Narracja jest niby prowadzona z perspektywy małej, sześcioletniej dziewczynki. Patrząc na zasób słownictwa, którego używa jestem w stanie skłonić się, co do tego, że jest prowadzona bardziej przez tą dorosłą osobę, aniżeli przez tak małą osóbkę. Większość słów, które wypowiadała moim zdaniem nie zna przeciętna dziewczynka w tym wieku. Autor próbował to nadrobić dodając w niektórych miejscach wyrazy, albo częste pytania, które wypowiadają dzieci. Ale irytowało mnie także to, że odpowiadając na pytanie zaczynała już kolejną część swojego snu, nawet nie wiadomo kiedy.
„-Dobrze, jeśli wybierając się w podróż spotkamy kogoś, kto można z nami razem iść. Cel naszej wędrówki możemy sobie wytyczyć, ale nie ludzi, których się spotka.”
Książka tak jak jest napisane na okładce jest historią o nadziei, miłości i przeznaczeniu. Jest wiele cytatów, które mi się podoba i które na pewno gdzieś sobie zapiszę. Pomysł jest niebanalny, ale przelanie tego na papier trochę pogmatwane. Utwór ten był często porównywany z „Małym Księciem”, którego nie czytałam, ale postaram się to w najbliższym czasie nadrobić. Wtedy przekonam się czy te pozycje są do siebie tak podobne.
„Kochając kogoś stajesz się częścią drugiej osoby.”
Po twórczość tego autora na pewno jeszcze sięgnę, gdyż czytałam pozytywną opinię o innej pozycji. A czy “Złą miłość” polecam? Nie wiem, jeśli ktoś będzie chciał to przeczyta. Ale moim, skromnym zdaniem są o wiele lepsze książki do przeczytania, które z czystym sercem mogę polecić.
Za książkę serdecznie dziękuję autorowi. 🙂