Książka, Recenzje

Reckless. Kamienne ciało – Cornelia Funke







Autor: Cornelia Funke (strona autorki)
Tytuł: Reckless. Kamienne ciało
Seria: Reckless #1
Oryginalny tytuł: Reckless
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: marzec 2012
Stron: 452
Ocena: 7/10

Co by było gdyby lustro w
gabinecie ojca nie byłoby takie, jakim go każdy widzi? Gdyby okazało się, że ma
swoją drugą stronę podobnie jak szafa z „Opowieści z Narnii”? W jednym momencie
jesteśmy w ulubionym pomieszczeniu rodzica, a w drugim w zupełnie innym
świecie. Świecie, o którym każdy marzy, śni, czyta, ogląda bajki. Świat pełen
smoków, karłów, skrzatów, krasnoludów, a także przeróżnych baśniowych
przedmiotów czy miejsc, takich jak szklany pantofelek Kopciuszka, zamek Śpiącej
Królewny, kije samobije, samonakrywający się stoliczek czy też zaczarowany
worek, dzięki, któremu wróg zniknie bezpowrotnie. Jednak jak w każdej baśni są
tutaj także okrutne wiedźmy zjadające dzieci, krawiec szyjący ubrania z
ludzkiej skóry i goyle. 
W takim świecie znalazł się
właśnie Jakub Reckless. Po odejściu ojca, jego mama została sama z nim i jego
młodszym bratem. Jakub pewnego dnia po raz kolejny potajemnie wchodząc do
pokoju taty odkrywa tajemnicę lustra. Wchodzi w ten piękny i tajemniczy świat
pełen magii. Najpierw zostaje tam na kilka godzin, później dni, miesiące, lata.
Jednak pewnego dnia popełnia błąd i pozwala przejść na drugą stronę również
swojemu młodszemu bratu. Z czasem ciało Willa zaczyna zamieniać się w nefryt.
Czemu spotkało to akurat Willa? W co się zamienia? Czy odnajdzie lekarstwo na to,
co dzieje się z jego bratem? Jaką cenę będzie musiał za to zapłacić? Cym są
kolory Śnieżki po drugiej stronie lustra?

Odkąd zobaczyłam zapowiedź nowej
książki Cornelii Funke od razu zapragnęłam ją przeczytać. Pamiętam jak pomimo
tych dziesięciu czy jedenastu lat wręcz pochłonęłam „Atramentowe serce” jej
autorstwa. Kolejnych tomów niestety nie przeczytałam do dzisiaj, ale mam w
planach to nadrobić, bowiem muszę się dowiedzieć jak skończy się cała historia.
Widząc już, że Cornelia talent i pomysł na swą powieść ma, więc nie mogłam
sobie odmówić przeczytania jej najnowszej powieści.

Pierwsze, co rzuciło mi się w
oczy to jakieś dziwne, czarne kartki. Pomyślałam wtedy „kurcze, chyba coś jest nie
tak”, tak więc od razu otworzyłam i zaczęłam wertować książkę, a tam co?
Bajeczne ilustracje na początku każdego rozdziału. W tym momencie padłam z
wrażenia i zaczęłam oglądać ją od początku nie mogąc nacieszyć oczu obrazami w
niej zawartymi. 

Funke po raz kolejny przeniosła
nas do świata pełnego uroku i magii. Jednak pod warstwą tej fantastycznej
otoczki kryje się historia o sile braterstwa, miłości, zaufaniu. Z bohaterami
jakoś szczególnie się nie zżyłam. Autorka jakoś mi na to nie pozwoliła, jednak
można powiedzieć, że zapałałam do nich jakąś tam sympatią, a szczególnie do
lisicy. Bohaterowie „Atramentowego serca” bardziej mnie do siebie przekonali.

W tej powieści nie znajdziecie akcji toczącej się w
zawrotnym tempie. Tu wszystko ma swój czas i swój moment, jednak mam nadzieję,
ze Cornelia zaszczyci nas jeszcze ciekawszą i bardziej dynamiczną akcją, a
także pozwoli mi na zżycie się z bohaterami w drugiej części trylogii
„Reckless”. Z tego, co czytałam kontynuacja nabiera tempa, więc tym bardziej
nie mogę się doczekać, aczkolwiek przez cały czas się zastanawiam, co będzie w kolejnych
księgach.  „Kamienne ciało” jest pełna
baśniowości, więc w szczególności polecam ją fanom tej autorki, ale także
czytelnikom poszukującym w pewien sposób powrót do dzieciństwa i do baśni w
trochę innym wydaniu.

„I skradła serce jego
królowi, by wypełnić własną, pozbawioną serca pierś.”
[s.26]
~~~~
„Władza. Jak wino –
gdy się ją ma. Jak trucizna – gdy się ją straciło. Czuła już jej jad.”
[s.89]
~~~~
„Syreny. O wiele
gorsze niż w piosence. Rzeczywistość zawsze jest gorsza.”
[s.196]
____
Seria „Reckless”
1. Kamienne ciało | 2. Nieustraszony | 3.

____

Za możliwość zapoznania się z najnowszą
książką Cornelii Funke dziękuję Wydawnictwu Literacki EGMONT