Film, Recenzje

Na Megajrowym Ekranie 2/2013

Majówka
spędzona u babci, czyli czas na nadrobienie filmów. Może niekoniecznie wszystkich
tych, które chciałabym w tym czasie obejrzeć, ale dzięki temu poznaje także te
nowe, te których może bym nie obejrzała, a których pomimo tego nie żałuję
obejrzenia. W tej odsłonie będzie filmów więcej, bo i więcej ich obejrzałam, a
także długo czekałam z opublikowaniem tego postu. Czemu? Nie wiem, po prostu
tak mam. Może z braku czasu nad dopracowaniem go spowodowanym szkołą, a raczej
szkołami? Wszystko możliwe. Teraz tylko czekam na połowę czerwca, żeby mieć już,
choć jedną szkołę z głowy. Aby mieć więcej czasu na czytanie i może wreszcie mieć
czas na nadrobienie seriali i anime, które zaczęłam, ale niestety nie
dokończyłam?  Mam nadzieję, że wreszcie
to wszystko nadrobię. A tymczasem zapraszam was na drugą odsłonę „Na Megajrowym
Ekranie”. 🙂
 Oceny filmów w skali
Filmweb
____

Karate Kid (2010), 2 godz. 20
min. – Karate Kid | 

Data obejrzenia: 20.04.2013
(Polsat) | Ocena: 8/10


Świetny
film o wytrwałości, pasji i o tym, że ciężką pracą osiągnie się zamierzony cel.
Znakomity Jackie Chan, jak zawsze mnie zaskoczył. Chyba przy każdym filmie z
tym aktorem jestem wniebowzięta jego umiejętnościami. Pierwszy raz miałam
okazję zobaczyć na ekranie syna Willa Smitha, ale nie było tak źle, jak można
przeczytać na niektórych forach. Jakoś wyjątkowo mnie nie denerwował. Jestem
bardzo ciekawa dwóch filmów, w których ojciec z synem zagrali w nich takie same
relacje, a mianowicie „W pogoni za szczęściem” oraz „1000 lat po ziemi”, który
będzie miał w tym roku swoją premierę. „Karate Kid” polecam wszystkim, tym
młodszym i tym starszym

~~~~

Wielki Mike. The Blind Side (2009), 2 godz. 8 min.
– Blind Side|
Data obejrzenia: 28.04.2013
(TVN) | Ocena: 9/10, ulubione

Sandrę
Bullock uwielbiam i kiedy tylko podczas reklam usłyszałam, że będzie emitowany
film z nią w roli głównej od razu wiedziałam, że muszę go obejrzeć. Tym
bardziej, że film również zapowiadał się interesująco. I co? I to, że jest rewelacyjny.
Śmiałam się i płakałam wiele razy podczas oglądania go. Historia sama w sobie
byłaby piękna, pouczająca, wzruszająca i dająca nadzieję. Byłaby, ale jest ona
jeszcze piękniejsza, jeszcze bardziej pouczająca, wzruszająca i dająca nadzieję
ze względu na to, że jest to film biograficzny jednego ze znanych gwiazd
futbolu amerykańskiego. Scenariusz jest oparty na książce pod tytułem „The
Blind Side: Evolution of the Game” i nie mogę się do niego przyczepić. Tak samo
do obsady aktorskiej. Sandra, wiadomo uwielbiam ją, a tutaj udało jej się
wcielić w rolę zdecydowanej kobiety sukcesu, ale z dobrym sercem, co widać po
tym, jak zabrała bezdomnego, nieznanego chłopaka do domu, otoczyła go opieką, a
z czasem razem z rodziną traktowała go jak członka rodziny, jak własnego syna. To
dzięki niej dostał się na dobrą uczelnię i stał się gwiazdą, bo tak naprawdę
większość nie dawała mu szansy. Zagrała tutaj także Lily Collins i muszę
przyznać, że polubiłam ją, dlatego jestem jej ciekawa w ekranizacji „Miasta
Kości”, choć od początku mi ona nie pasowała do tej roli (zresztą tak samo, jak
aktor grający Jace’a, ale to nie o tym filmie teraz mowa). Tak samo jest z Jae
Headem, który nie raz wywołał uśmiech na mojej twarzy. Jednak najważniejszy
jest tutaj Quinton Aaron, który podbił moje serce i z pewnością obejrzę inne
filmy z jego udziałem. Film zapewne obejrzę jeszcze nie raz, bo tak jak już
wspominałam, uważam, że jest rewelacyjny i mogę z czystym sumieniem powiedzieć,
że jest jednym z moich ulubionych filmów.
A
jako dodatek jeden kadr z filmu.
~~~~
Nieproszeni goście (2009), 1
godz. 27 min. – The Uninvited |
Data obejrzenia: 29.04.2013
(TVN) | Ocena: 6/10

Po
obejrzeniu tego filmu powtarzałam cały czas jedno zdanie „film zryty na bani”.
Wiem, wiem, nie powinno się tak pisać, ale szczerze? Mam to gdzieś! Tak było i
tak napiszę, bo taki naprawdę jest ten horror. Do teraz nie mogę go – mówiąc
slangiem młodzieżowym, a czego używa już większa część Polaków – ogarnąć. Film ogląda
się z zainteresowaniem, ale nie miałam jakoś chęci oglądać go przez palce, bo i
nie było jakiś niewiadomo jak strasznych momentów. Główna bohaterka, co muszę
przyznać nie jest jakąś wybitną aktorką, bo mamy okazję poznać jej dwa wyrazy
twarzy – standardową i przestraszoną, ale jakoś szczególnie mi to nie
przeszkadzało. Za to podobały mi się Arielle Kebbel (odtwórczyni roli Lexi w
„Pamiętnikach wampirów”), a także Elizabeth Banks (Effie Trinket z „Igrzysk śmierci”).
Niezły film na jeden wieczór.
~~~~
Olimpiada (2005), 1 godz. 34 min. – The Ringer |
Data obejrzenia: 02.05.2013
(Polsat) | Ocena: 6/10
Nawet
nie wiedziałam, że ten film już kiedyś oglądałam. Dopiero w trakcie to sobie
przypomniałam. Niezła komedia z ciekawymi aktorami. Można się pośmiać, ale nic
szczególnego. Tak naprawdę nie wiem, co mam jeszcze więcej napisać. Podobał mi
się, ale nic poza tym. Ot tak na jeden wieczór i chyba tylko jeden, choć jak
widać ja oglądałam go już po raz drugi. Jeśli nie ma nic ciekawszego do
obejrzenia, można śmiało obejrzeć. 😉
~~~~
Legenda Zorro (2005), 2 godz. – Legend of Zorro|
Data obejrzenia: 03.05.2013
(AXN) | Ocena: 7/10

Postać
Zorro zna już chyba każdy. Może nie każdy oglądał, ale każdy go kojarzy.
Pierwszy raz oglądałam „Legendę Zorro” i muszę przyznać, że film mi się
podobał. Humor, popisowe sztuczki to jest coś co lubię. Do tego świetny Antonio
Banderas i piękna Catherine Zeta-Jones. No cóż… to trzeba obejrzeć, jeśli ma
się akurat okazje. 🙂
~~~~
Królestwo Niebieskie (2005), 2
godz. 25 min. – Kingdom of Heaven|
Data obejrzenia: 04.05.2013
(Polsat) | Ocena: 7/10

Cóż
tu dużo pisać? Dobry i ciekawy film historyczny z interesującą obsadą. Dużo
interesujących scen batalistycznych, ale tak naprawdę nic strasznego. Film na
jeden wieczór i raczej nie zamierzam obejrzeć go po raz drugi.  Myślę, że dla fanów, a raczej dla fanek
Orlando Blooma film jak znalazł. 😉

~~~~
Faceci w czerni (1997), 1 godz.
38 min. – Men in Black
Data obejrzenia: 18.05.2013
(Polsat) | Ocena: 8/10

„Faceci
w czerni”. Jak w przypadku postaci Zorro niemal każdy kojarzy ten film.
Dotychczas ja tylko go kojarzyłam, bo niestety go nie oglądałam, za to
wsłuchiwałam się w piosenkę Pitbulla do trzeciej części tego filmu.
Postanowiłam to zmienić, bo trochę wstyd go nie znać. Film jest naprawdę
świetny. Za sprawą Willa Smitha jest pełen humoru i patrząc na to, że jego
premiera miała miejsce w 1997 roku, jest naprawdę bardzo dobrze zrobiony
wizualnie. Nie mam się, do czego przyczepić, bo nawet młodsze produkcje są tak
obrzydliwie komputerowo zrobione, że naprawdę bolą od tego oczy. A tutaj
wszystko ładnie, pięknie (jeśli można tak napisać o filmie z obrzydliwymi i
oślizgłymi kosmitami) i nic tylko oglądać. Teraz nie pozostaje mi nic innego,
jak obejrzeć kolejne części.
~~~~
Jestem na tak (2008), 1 godz.
44 min. – Yes Man
Data obejrzenia: 18.05.2013
(TVN) | Ocena: 6/10

Spodziewałam
się czegoś innego, a przede wszystkim czegoś lepszego po komedii z jakże
zabawnym komikiem Jimem Carry’em, jak i z Bradley’em Cooperem. Miałam nadzieję
na płacz przez śmiech, ale niestety przeliczyłam się. Film jest sam w sobie
niezły, nie zabrakło zabawnych scen, ale jak dla mnie to za mało. Za mało na
komedię z takimi aktorami. Mam nadzieję, że ktoś kiedyś wpadnie na pomysł
kolejnej komedii z ich udziałem, ale o wiele ciekawszym, a co najważniejsze w
tym gatunku filmowym, o wiele śmieszniejszym.
____
Miałam
w planach pisać o każdym obejrzanym filmie, ale stwierdziłam, że to nie ma
sensu, kiedy nie mam lub nie wiem tak naprawdę, co o danym filmie napisać.
Jeśli jesteście ciekawi zawsze możecie zobaczyć moją ocenę na moim profilu na Filmwebie, jeśli chcecie możecie zaprosić mnie także do znajomych. 🙂

Oglądaliście,
któryś z tych filmów? Jak Wam się podobał? Może polecacie coś od siebie? Czekam
na Wasze opinie i polecone przez Was filmy. 🙂