Książka, Recenzje

Do zobaczenia nigdy – Eric Lindstrom

do zobaczenia nigdy

Czy zastanawialiście się kiedyś, czy nasza pomoc jest komuś potrzebna? Albo jak odbierają świat niewidomi? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie po części w Do zobaczenia nigdy.

Nie wiedzieć czemu osoby niewidome, niesłyszące lub głuchonieme są przez społeczeństwo postrzegane jako niepełnosprawne. Bo przecież zdrowy człowiek ma dwie ręce, nogi, oczy, które widzą i uszy, które słyszą (ale nie chcą słuchać), a także zdolność mówienia (choćby to były największe idiotyzmy, jakie świat może tylko usłyszeć). Mogą wykazywać się ponadprzeciętną głupotą, ale to nie im się umniejsza i to nie im się współczuje i oferuje pomoc (nierzadko z litości). Dlaczego? Chyba sami nie jesteśmy do końca w stanie stwierdzić.

Wydaje mi się, że w literaturze bardzo rzadko można spotkać niewidzących, niesłyszących lub niemówiących pierwszoplanowych bohaterów. Ja spotkałam się z taką postacią pierwszy raz. Wiem o takich książkach jak Kamyk Joanny Jodełki czy Światło, którego nie widać Anthony’ego Doerra lecz niestety żadnej z nich jeszcze nie przeczytałam (tę pierwszą mam już na swojej półce, więc może w najbliższym czasie nadrobię zaległości). Niestety, w polskiej powieści, z tego co zauważyłam, po przeczytaniu kilku zdań, występuje narracja trzecioosobowa, natomiast nie wiem, jak ma się sprawa z drugim tytułem (więc możecie dać znać w komentarzach).

Dlaczego takie książki i tacy bohaterowie są tak rzadko spotykani? Może dlatego, że jest to temat trudny. A może dlatego, że osoby widzące nie do końca wiedzą jak to jest, gdy człowiek czuje się normalnie, a wszyscy traktują go zupełnie inaczej. I tutaj na salony, choć odpowiedniejszym miejscem jest raczej boisko, wkracza ona. Parker Grand. Na początek warto zapoznać się z kilkoma z dziesięciu reguł:

Reguła#5: Nie mów do mnie podniesionym głosem. Nie jestem głucha. Zdziwiłbyś się, jak często mi się to zdarza.  

Reguła#8: Nie traktuj mnie, jakbym była półgłówkiem albo małym dzieckiem. Niewidomy nie znaczy opóźniony w rozwoju, więc nie mów powoli i nie używaj dziecinnego języka. 

Reguła#10: Nie wydawaj dźwięków, które mają mi pomagać a albo mną kierować. To głupie i niegrzeczne. I wierz mi – to ty wyjdziesz na idiotę i będziesz się wstydził, nie ja. 

Reguła#11: Nie bój się. Serio – oprócz tego, że w ogóle nie otwieram oczu, jestem taka jak ty. Tylko bystrzejsza. [s.33]

 

Szesnastoletnia Parker straciła w życiu wszystko co najważniejsze – w wieku siedmiu lat straciła mamę i wzrok, natomiast zaledwie trzy miesiące, od momentu, w którym ją poznajemy, także ojca. Mimo wszystko próbuje sobie jakoś radzić. Pod maską silnej i niezależnej dziewczyny, są skrywane emocje, do których nie chce się nawet przyznać, już nie mówiąc o pokazaniu ich światu. Ale wszystko ma swoje granice. A zwłaszcza tłumienie emocji.

Eric Lindstrom postanowił podjąć się dość trudnego zadania, jakim jest napisanie powieści w narracji pierwszoosobowej z perspektywy osoby niewidzącej. Do zobaczenia nigdy jest przykładem, że można, a nawet trzeba takie książki pisać, po to by oswajać ludzi z tym tematem i pokazać, że osoby „niepełnosprawne” nie potrzebują litości i pomocy za wszelką cenę. Potrzebują zrozumienia i przestrzeni, żeby żyło im się równie dobrze co nam.

 

— Co ty wyprawiasz?
— O co ci chodzi?
— Jest mnóstwo rzeczy, które chciałabym zrobić, ale nie mogę. Czemu z tobą ma być inaczej?
— Nie widzę, ale mogę biegać. Potrzebuję tylko wskazówek. To jak… wolny taniec. Jak nie masz partnera, kto ludzie ci mówią, żebyś sobie kogoś znalazła, a nie, że nie możesz tańczyć. Jeśli nie chcesz być moim partnerem, w porządku – wiem, że to siedzenie tam i dawanie mi wskazówek musi być strasznie nudne. Ale nie mów mi, że nie mogę biegać. [s.302-303]

 

Parker Grand jest bardzo ciekawą pierwszoplanową bohaterką. Nie rozpacza nad swoim losem, ale równocześnie nie daje sobie szansy przeżyć żałoby, odsuwając się od jakichkolwiek negatywnych uczuć. Nie pozwala sobie na płacz, który mimo wszystko jest oczyszczający. Nie szuka przyjaciół za wszelką cenę, jest prawdomówna, czasami aż do bólu i próbuje nauczyć otoczenie życia z niewidzącą osobą. Jak każda typowa nastolatka jest trochę pogubiona, ale przy tym nie jest irytująca.

Do zobaczenia nigdy jest naprawdę bardzo dobrą młodzieżówką, którą czyta się w zastraszająco szybkim tempie. To przykład powieści, która oprócz ciekawej historii, ma w pewien sposób nas czegoś nauczyć i coś pokazać. A tym „czymś” jest tolerancja i życie z perspektywy osoby niewidomej. Choć każdy człowiek jest inny, to jednak wydaje mi się, że wiele osób „niepełnosprawnych” myśli podobnie jak Parker Grand. Właśnie dlatego tę książkę warto przeczytać. By nauczyć się pytać, czy komuś jest pomoc potrzebna, a nie się z nią narzucać.

 

 

 

Zobacz także:
— Gwiazd naszych wina
— Wszechświat kontra Alex Woods
— Zabłądziłam
Autor: Eric Lindstrom
Tytuł: Do zobaczenia nigdy
Oryginalny tytuł: Not if I see you first
Wydawnictwo: YA!
Data wydania: 24.05.2017
Stron: 356
Tłumaczenie: Dorota Malina
Cenę książki możesz sprawdzić tutaj.