Książka, Recenzje

Darkar. Poświęcenie – Dariusz Doliński





Autor: Dariusz Doliński
Tytuł: Darkar. Poświęcenie
Seria: Darkar Poświęcenie #1
Wydawnictwo: Poligraf
Data wydania: 2010
Stron: 224
Ocena: 6/10

Świat, w którym żyją wszystkie
stwory znane nam z fantastycznych powieści. Wampiry, elfy, niziołki,
krasnoludy, dhampiry i wiele, wiele innych przerażających lub pięknych
stworzeń. Kraina, w której kiedyś życie było usłane różami. Jednak istoty,
które tam żyły, zniszczyły to, odwracając się od swojego dobrego i kochającego
ich boga. Teraz tą krainą rządzi okrutny i bezwzględny Imperator, który po
swoich niebezpiecznych dla niego snach nie zawaha się zniszczyć całą wioskę,
aby jego domniemany prześladowca przestał istnieć. Nie chce on dopuścić do
tego, aby przepowiednia Hironiusza się jednak sprawdziła. Teraz trwają
poszukiwania i walka o niziołka, któremu na imię Sinoe. Kto dopadnie go
pierwszy? Bezwzględny Imperator czy też Gildia Kupiecka? Dlaczego to akurat
Sinoe i Darkar zostali wybrani i jak doszło do ich spotkania? Czy był to tylko
czysty przypadek czy taki los już wcześniej został im pisany? Taki los
zgotowało im Przeznaczenie?

Zaczynając czytać „Darkara” można
odnieść wrażenie jakby właśnie zaczynało się czytać biblijną przypowieść. Ciekawy
zabieg, który nadaje swoją atmosferę książce, co sprawiało, że czytało się ją z
jeszcze większą ciekawością. Muszę jednak przyznać, że było także sporo
powtórzeń, literówek, czy „pogubionych” wyrazów, a to znów sprawiało, że
przystawałam na moment i jeszcze raz czytałam dane zdanie, czy aby ja go jednak
nie przeczytałam, czy może to korekta gdzieś go zagubiła. Sumując plusy i minusy
wychodzi to wszystko na zero. Z jednej strony ciekawy język, a z drugiej
korekta, która nie wykonała swojej pracy, tak jak powinna. Tak samo pierwszy
raz widziałam, żeby przecinek był na początku linijki. Mój wyraz twarzy w
momencie, którym to zobaczyłam wyglądał, o tak – o.O. Widziałam już literówki,
których powstydziłby się uczeń szkoły podstawowej, widziałam także brak
przecinków czy innych znaków interpunkcyjnych, ale to zobaczyłam po raz
pierwszy i mam nadzieję, że ostatni.

Historia sama w sobie jest
ciekawa. Tutaj wydarzenia ukazane są między innymi z perspektywy Sinoe, Darkara,
Gildii Kupieckiej, czy Sylvii – córki Vin Helsinga (nie Van jak to jest
napisane w opisie na obwolucie książki, czyli kolejny przykład wyśmienitej
korekty). Co mi się najbardziej podobało? Mogę z czystym sumieniem napisać, że
była to historia Sylvii i samego Sinoe. Sam pomysł z tym, że wszystko ma swoje
miejsce, nic nie dzieje się z przypadku, a każdy ma swoją rolę to wypełnienia w
tym świecie, czyli mam na myśli ciąg przyczynowo-skutkowy ukazany za pomocą
wcześniej wspomnianych historii.  To
jedne z plusów tej powieści.

„Darkar. Poświęcenie” to pierwsza
część trylogii. Z pewnością sięgnę po kolejne części z czystej ciekawości zaś
pierwszy tom polecam niewymagającym czytelnikom. Jednak nie jest to książka dla
wszystkich grup wiekowych, a to z powodu wulgarnych wyrazów, które występują w
książce. Mam tylko nadzieję, że kolejne tomy będą miały lepszą korektę, bo
ta była chyba jedną z najgorszych, z którą miałam okazję się kiedykolwiek spotkać.
„Byliśmy tolerancyjni. Nasi władcy zawsze nas nauczali, że nieważne
jest to, w co kto wierzy, nieważne jest to, z jakiej wywodzi się rasy, że ważne
jest dla każdego z nas tylko współdziałanie nad wypracowaniem powszechnego
dobra.”
[s.74-75]

_____
Za książkę serdecznie dziękuję autorowi