Film, Recenzje

Czarne zwierciadło prawdę ci przepowie

black mirror logo

Jest serial, który wstrząsnął mną, jak jeszcze żaden inny. Dlaczego jest nim akurat Black Mirror?  

Black Mirror jest jednym z niewielu seriali, który obejrzałam do końca w dość krótkim czasie, czym nie mogą poszczycić się chociażby Pamiętniki wampirów czy Ania, nie Anna. Dlaczego? Ten pierwszy serial po prostu przerodził się w Modę na sukces, a ja z każdym kolejnym rokiem wmawiałam i obiecywałam sobie, że je wreszcie nadrobię. Dlatego, że mi się podobał, ale niestety utknęłam gdzieś chyba na czwartym sezonie. Z Anią z Zielonego Wzgórza jest zupełnie inaczej – odcinków za dużo nie ma, bo to nowy serial, więc jest jeszcze nadzieja, ale jakoś nie mogę przekonać się do serialowej Ani. Będę jeszcze próbować, chociaż z sentymentu dla pierwowzoru i z ciekawości, jak cała historia została przedstawiona na ekranie, bo wcześniejsze seriale również oglądałam.

 

Dlaczego Black Mirror?

Wiele słyszałam o tym serialu, ale finalnie przekonał mnie artykuł z magazynu „Książki” – „»Black Mirror«. Lustereczko, powiedz przecie, co się stanie na świecie”. Po jego przeczytaniu byłam ciekawa, jak sprawa z tą produkcją się ma, więc postanowiłam dać szansę i dowiedzieć się dokładniej o czym była mowa w tekście.

 

Ile jest odcinków Black Mirror?

Serial składa się z trzech sezonów – z czego dwa mają po trzy odcinki, a trzeci sześć, do tego świąteczny odcinek specjalny, co razem daje nam trzynaście odcinków – każdy z nich trwa około godzinę. Większość z epizodów jest kręconych w podobnej konwencji – dość ciemnej i powodującej uczucie niepokoju. Wyłamują się z niej zaledwie dwa z trzeciego sezonu – pierwszy Nosedive i czwarty San Junipero. Te są bardziej kolorowe i inne w porównaniu z pozostałymi.

Najważniejsze jest jednak to, że każdy nowy odcinek to zupełnie inna historia, więc równie dobrze można obejrzeć wybrany przez siebie epizod, nie oglądając wcześniejszych. Serial łączy jedynie konwencja i pomniejsze rzeczy, jak, np. piosenka Anyone who knows what love is. W sieci można znaleźć jeszcze więcej przykładów.

Na szczęście to nie koniec i już niebawem odbędzie się premiera czwartego sezonu, który będzie składał się z sześciu odcinków. Mam nadzieję, że serial utrzyma poziom i że było warto czekać – w moim przypadku – jakieś cztery miesiące (albo i dłużej).

 

black mirror The National Anthem

Źródło

O czym jest Black Mirror?

Serial odsłania ludzkie zachowania. Przepowiada przyszłość nie z kart czy z gwiazd, a po prostu z obserwacji społeczeństwa XXI wieku. I w żadnym przypadku nie są to optymistyczne prognozy. Pokazuje to do czego dążymy i, że nie będzie wyglądało to tak kolorowo jak nam się wydaje. Za całe zamieszanie jest odpowiedzialny Charlie Brooker – angielski satyryk i krytyk, który za punkt honoru obrał sobie stworzenie serialu wstrząsającego i skłaniającego do refleksji.

Nosedive jest przykładem historii, która już po części rozgrywa się na naszych oczach. Lajki i statystki są wręcz niezbędnym kryterium w wyborze ludzi do współpracy w Internecie. Niekiedy w ogóle nie patrzy się na to, co człowiek sobą reprezentuje albo jak pisze (w przypadku blogów, chociażby recenzenckich). Oczywiście nie jest tak zawsze, ale nazbyt często. W serialu natomiast ludzie oceniają siebie wzajemnie, jak i swoje statusy na portalach społecznościowych, z czego wyciągana jest średnia, która jest potrzebna… niemal do wszystkiego – pracy, kupna domu w dobrej dzielnicy, wypożyczenia lepszego auta. A to prowadzi do absurdalnych sytuacji, w których brak miejsca na autentyczność, jest tylko sztuczność i wymuszone pogawędki. Niby dobrze, że wszyscy są dla siebie mili, ale nawet mała gafa jest w stanie zepsuć reputację.

Mamy do czynienia również z chipami, które zapisują w pamięci wszystko, co widzą i słyszą ich posiadacze, a zapisane wspomnienia można również oglądać, np. na ekranie (The Entire History of You), czy choćby z klonowaniem umarłych (Be Right Back). Są również przykłady samosądów i pytanie „gdzie jest sprawiedliwość?”. (White Bear czy Shut Up and Dance).

Chyba największe wrażenie jednak zrobiły na mnie dwa odcinki trzeciego sezonu: Shut Up and DanceMen Against Fire. Trzeci epizod sprawił, że moja obsesja związana z kamerami dała o sobie znać. Podejrzewam, że znaczna większość osób, która nie miała zaklejonych kamerek w laptopach przed obejrzeniem tej historii czym prędzej to zmieniła tuż po. Natomiast piąty odcinek jest bardzo dystopijny – gdzie władze uważają siebie za panów życia i śmierci i przeprowadzają sami selekcję naturalną. Najstraszniejsze jednak jest to w jaki sposób to robią i jakich narzędzi do tego celu używają.

 

black mirror nosediveŹródło

Dlaczego warto obejrzeć Black Mirror?

Bo klimat serialu jest niepowtarzalny. Black Mirror jest przerażający właśnie dlatego, że jest aż za bardzo realny. Jest niczym zapowiedź samozagłady ludzkości na własne życzenie. Nie z powodu niewiedzy, ale właśnie z wiedzy zbyt dużej, jednak wykorzystywanej w nieodpowiedni sposób i do nie do końca do dobrych celów.

Jeśli thriller głęboko oddziałuje na psychikę i sprawia, że niemal cały czas czujemy niepokój czy to nie znaczy, że można go nazwać thrillerem doskonałym? Dla mnie taki jest właśnie Black Mirror, czy też po polsku Czarne lustro. A dlaczego nie używam spolszczonego tytułu? Ponieważ angielski mi bardziej odpowiada i wydaje mi się, że jest częściej używany niż polski odpowiednik.

Jeżeli więc szukacie dobrego serialu nie tylko dla zabicia czasu z gatunku Sci-Fi i thriller to Black Mirror będzie strzałem w dziesiątkę. Już chyba dawno żaden serial nie zrobił na mnie tak dobrego wrażenia. I dawno nie czekałam na kolejny sezon z taką niecierpliwością jak kontynuację BM. A że podobno ma się ona odbyć jeszcze do końca 2017 roku, to przebieram nóżkami tak, że pewnie pobiłabym swój życiowy rekord.

Charlie Brookerze, znakomita robota i aż się boję, jakież jeszcze pomysły na ten serial kryją się w Twojej głowie. Jeśli będą tak dobre jak trzy wyemitowane już sezony, to ja chcę więcej. Liczę na więcej.

 

Zobacz także:
— 9 tytułów Netflix, które obejrzałam w 2018 roku
— 13 powodów – serial, o którym trzeba rozmawiać